„Usłyszeli Trzej Królowie, Monarchowie wieść: nad Betlejem Gwiazda wschodzi, Władca świata się narodził, trzeba z tronu zejść!, trzeba z tronu zejść”. Jeżyki też usłyszały tę najradośniejszą z nowin i postanowiły podzielić się nią z całym swoim małym światem. Przygotowały Jasełka, żeby usłyszał Każdy: i Duży, i Mały o radości z Nieba, która przyszła na Ziemię i narodziła się w grocie w dalekiej ziemi judzkiej. W swoich małych, dobrych sercach chciały, żeby Ta Grota i To Dziecko było jak najbliżej: tu w Polsce, w Poznaniu, w przedszkolu, w sercu… Do betlejemskiej historii dodały zatem wszystko co bliskie: Babcię, co się troszczy o nich, to i o Pana Jezusa się zatroszczy, poznańskie pyrki, co im smakują, to i Jezuskowi pewnie zasmakują i maryneczkę wesołą zatańczoną dla Małego Króla, bo i On wkrótce będzie radośnie pląsał. To co kochamy, co nam bliskie to dajemy Małej Betlejemskiej Miłości… Aktorom nie było łatwo, widzów tłum, trema na ramieniu przysiadła, ale najważniejsze to patrzeć, czy Jezuskowi dobrze, czy w gołe girki nie zimno. Dzieci robiły wszystko, żeby Mały Jezus dobrze się z nami czuł.. A gdy z dziecięcych serc popłynęło ”nie płacz Jezu my Ci zaśpiewamy, nie płacz Jezu pięknie Ci zagramy”, to na rzęsach wielu zatańczyło wzruszenie. .. Każdy Jeżyk grał najpiękniej jak potrafił – ludziom na radość, Bogu na chwałę! Grajcie jak najwięcej Jeżyki małe! Dziękujemy!
Marianna Skorlińska