Święto Babci i Dziadka u „Żabek” pachniało miodem, cynamonem i czekoladą, a gorącą miłość wylewającą się z małych serduszek, odczuliśmy już w naszej sali, przygotowując się do występu. Skąd te zapachy i taka temperatura? Ano z toruńskiej piekarni, która wypieka najsmaczniejsze w świecie „katarzynki”. Mimo początkowych obaw na widowni, że się Wojtusiowi( Tymkowi) nie powiedzie w staraniach o rękę Katarzynki (Małgosi), wśród śpiewów, pobrzękiwań kuchennych sprzętów i rżenia królewskich koni cała historia zakończyła się szczęśliwie. Ukłonom aktorów i oklaskom publiczności nie było końca.
Bożena Książkiewicz