Jak to było w naszym przedszkolu w Mikołajki?
U „Pszczółek”
W piątek ku wielkiemu zaskoczeniu dzieci oraz pań (na prawdę), w piątek 4 grudnia w całym przedszkolu rozległ się dźwięk dzwonka. Każdy rozpoznał czyj to był dzwoneczek… Dzieci akurat były w trakcie modlitwy roratniej, gdy do sali wszedł święty Mikołaj. Bardzo ucieszył Go widok dzieci zwróconych w kierunku Maryi. Postanowił razem z nami się pomodlić.
Potem już zostało tylko zadać pytanie: „czy dzieci i panie były grzeczne?” 😁 Kosz był pełen upominków dla każdego. Przedszkolaki pożegnały świętego Mikołaja i zabrały się za rozpakowywanie prezentów. Radości i uśmiechu na twarzy było co nie miara.
Bardzo dziękujemy świętemu Mikołajowi oraz jego Pomocnikom! 🙂
A. N.
U „Żabek”
W piątek w przedszkolu odwiedził nas długo wyczekiwany i wypatrywany przez okna gość specjalny. To dla niego dzieci, dzień wcześniej i bardzo dokładnie wyczyściły swoje buty, z nadzieją aby otrzymać upominki. Nie mogąc się doczekać Żabki zrobiły też portrety Św. Mikołaja, w pięknych czerwonych czapkach i białej brodzie. W piątek rano dzieci mogły się same przekonać, czy ten kto rankiem zapukał do naszej sali, był podobny do zrobionego przez nie portretu. Był!!! To był Św. Mikołaj, który przyszedł do nas do przedszkola. Przybył ubrany w czerwoną czapkę, pelerynę, z laską w ręku oraz z dzwonkami. A co najważniejsze z workami i kuframi pełnymi niespodzianek dla dzieci!!! Wszystkie dzieci były przeszczęśliwe, że o nich pamiętał i przyniósł im prezenty. Czy się go trochę bały? Trudno powiedzieć, ale nawet ten kto był czasem niegrzeczny nie musiał się niczego obawiać, bo przecież św. Mikołaj ma świętą cierpliwość, stąd tyle niespodzianek ….
Panie również otrzymały małe prezenty, więc chyba jednak wszyscy w przedszkolu byli grzeczni 😊
Serdecznie dziękujemy, wszystkim Pomocnikom św. Mikołaja za pomoc w przygotowaniu tych wszystkich, kolorowych niespodzianek.
B. K. K.
U „Jeżyków”
Jeżyki z lekką obawą słuchały opowieści o św. Mikołaju, myśląc: czy i do nas zawiata, i czy buty dość wyczyszczone?Na szczęście Dzieci uspokoiła Pani Bożenka przynosząc wiadomość, że idąc do pracy, jakby coś widziała, tajemniczego…. I tak się stało! Odwiedził nas ten szczególny Gość! Razem pomodliliśmy się i Jeżyki zrelacjonowały lub obiecały grzeczność, co Mikołaja szczególnie ucieszyło. Po tej obietnicy będącej swoistym rachunkiem sumienia 🙂 w swoich przepastnych torbach znalazł dla wszystkich piękne upominki. Małe i Duże Jeże bardzo dziękują św. Mikołajowi i jego Pomocnikom, za wspaniałą niespodziankę :).
M.S
PS. Niektórzy Jeżykowi detektywi do końca dnia próbowali ustalać do kogóż był podobny ten Święty, może nawet turdno było im zasnąć tego niezwykłego wieczoru……, ale jak wiadomo: taki duży taki mały może Świętym być…. A Święty to Święty, chodzi swoimy świętymi drogami: do Nieba i z Nieba :), ale najważniejsze, że jest tam gdzie trzeba 🙂