Dziś rano nasze przedszkole zamieniło się w najprawdziwszy teatr. I to nie byle jaki, bo Teatr Cieni.
Wielkim zaskoczeniem był dla dzieci półmrok w sali, który już po chwili zamienił się w ciemność, a wszystko po to, by mogło przemówić do nas światło i cień. Wchodząc do sali dzieci słyszały odgłosy natury, które były podpowiedzią do tytułu przedstawienia. Jeże, jak na starszaków przystało, odgadły temat naszego przedstawienia bezbłędnie! Żabkom udało się dojść do tego z pomocą, a Pszczółki wszystkiego się dziś dowiedziały, choć (jak same później oznajmiły), doskonale znały tę biblijną opowieść.
Piękna historia o ogromnej miłości Boga do człowieka i o wolnej woli człowieka do wybierania między dobrem i złem… Adam i Ewa… Dwie postacie, które przekazały naszym Promyczkom historię powstania grzechu… I serce, które pojawiło się w ostatniej scenie! i które utwierdziło nas wszystkich w przekonaniu, że mimo naszych złych wyborów, Bóg ciągle nas kocha i szuka dla nas ratunku. Po spektaklu udało nam się znaleźć ten ratunek w Jezusie Chrystusie, którego narodzenie mile dziś wspominaliśmy…
Cudownie było patrzeć na otwarte buzie małych, średnich i dużych Promyczków, które z zaciekawieniem oglądały kolejne sceny z Rajskiego Edenu. Cudownie było usłyszeć: „Już? Chcemy więcej!”, kto wie, może życzenie niebawem się spełni…