W karnawale chociaż raz wypada być na balu – nie mogliśmy sobie odpuścić takiej okazji do zabawy!
Przygotowania do balu rozpoczęły się już w środę – dekorowaniem sali serpentynami i balonikami. W
balowy poranek w sali zaczęły pojawiać się bajkowe postaci – królewny (Śnieżka, Elza oraz Bella),
rycerze (niektórzy zamaskowani tak, że rozpoznano ich wyłącznie po kapciach), spidermenów dwóch
(o tym samym imieniu!) do spółki z batmanem i wojownikiem ninja, myszka Miki, pantera, stworek,
motylek, baletnica, piratka z zamaszystej spódnicy, dwóch przedstawicieli psiego patrolu (reszta
pozostała na służbie). Nad bezpiecznym przebiegiem czuwali policjanci, strażacy oraz inspektor
budowlany.
Bal rozpoczęliśmy od prezentacji strojów oraz przynależących do nich – jakże ważnych – rekwizytów.
Początkowo nieśmiałe pląsy nabierały tempa dzięki konkursom (tańczenia na gazecie, z balonikiem).
Ducha sportowej rywalizacji wniosła zabawa w „brakujące krzesełko”. Przebojem balu okazała się
piosenka, w trakcie której na chwilę trzeba było „zamarznąć” – stosownie do aury. Niektórzy,
zmęczeni harcami, padli jak kawka na piankową matę… Na szczęście bal odbywał się w Tłusty
Czwartek, więc siły przywróciły nam pączki spałaszowane z wielkim smakiem! (pani Ania)